Rozśmiesza
mnie naiwność ludzi, którzy twierdzą, że są bezpieczni i nic im nie grozi, że
na świecie (pomijając wszystkim znane strefy wojny) panuje pokój. Są
przekonani, iż ich życie, w większym lub mniejszym stopniu, jest idealne. Nic
bardziej mylnego. To naprawdę jest śmieszne jak bardzo są ślepi na to co się
dzieje pod ich nosami. Nie zauważają, a może nawet nie wiedzą o istnieniu
świata w którym żyję. Świata, który jest całkiem inny od tego, do którego
„normalni” ludzie są przyzwyczajeni. Żyję w świecie, w którym każdy jego
mieszkaniec, codziennie balansuje na granicy między życiem a śmiercią. W
świecie, który jest nie odłonczną częścią tego „normalnego”. W świecie, który
wygląda jak wyjęty z filmu.- Czasami też tak myślę.- Tu nawet nie istnieje
pozorne bezpieczeństwo. Trzeba uważać na każdym kroku. Ani ja, ani nikt inny
nie wybrał sobie tego życia... To życie wybrało nas.
Zastanawiacie się
kim jestem? Cóż tego nie mogę zdradzić. Co mi szkodzi? Wbrew pozorom wiele.
W moim środowisku nazywają mnie
„Dark Angel”. W sumie nie wiem dlaczego, ale zapewne na mój wygląd. Czarne
włosy i dość nietypowy kolor oczu wpływają na wyobraźnię. Osoby z którymi się
przyjaźnię mówią na mnie Cala. Hym... Co mogę powiedzieć o moim życiu? Cóż
mieszkam w wielkiej willi z czterema chłopakami i dwoma dziewczynami...
przepraszam już tylko z jedną, za którą nie przepadam. Mam w brud kasy,
czterech wspaniałych przyjaciół i chłopaka. No to tyle pozytywnych stron mojego
życia. Więcej jest tych negatywnych. Niestety. O tym jednak nie będę teraz
mówić. Zajmuję się tym, za co ludzie na ogół idą na ładnych parę lat do pudła.
Nieskromnie mówiąc jestem jedną z najlepszych w swoim fachu i policja nie ma na
mnie żadnych dowodów. Po prostu nie zostawiam po sobie nawet najmniejszych
śladów. Co nie zmienia faktu, że gliny mają na mnie oko. Jak to mówią „nie ma
ciała, nie ma zbrodni”. To także zasługa mojej niezastąpionej ekipy. Już chyba
domyślacie się czym się zajmuję „w wolnym czasie”.
Pewnie
zastanawiacie się czy chciałabym być kimś innym? Tego nie wiem. Od kiedy tylko
pamiętam, byłam przygotowywana do swojej „pracy”. Aczkolwiek myślę, że
chciałabym spróbować tego „normalnego”, pozornie bezpiecznego życia. Co nie
zmieni faktu, że o odróżnieniu od innych ludzi, będę świadoma tego co się dzieje
nocą i w tych zakątkach miasta do których przeciętniacy się nie zapuszczają po
dobranocce. To mogło by być całkiem ciekawe.
__________________________________
Siema! :D
Mam nadzieję, że to opowiadanie
przypadnie wam do gustu. Tak będzie ono z chłopakami z One Direction, ale tutaj
oni nie będą sławni.
Z góry mówię, że rozdziały będą
pojawiały się nieregularnie.
Życzę miłego czytania.
Liczę na
Wasze komentarze.